Mam na to świadków. Wysiadamy dzisiaj późnym popołudniem z samochodu, a Jasiek gada coś i gada, w końcu dociera do mnie, że powtarza w kółko jakieś zdanie, które za każdym razem kończy się ostrym "ja jebie". Pytam go więc o co chodzi, a ten dalej swoje. Do myślenia wreszcie dał mi fakt, że dziecina zerkała na niebo i oświeciło mnie, że chodzi po prostu o niewinne..."gwiazdki na niebie" :) Mamy z tego ubaw po pachy. I jutro pewnie też będę rżała...
A z ważniejszych njusów:
Wczoraj o 15.01 przyszła na świat Zuzia S., a dzisiaj o 18.55 Krzyś N. Szczęśliwym Rodzicom gratulujemy z całego serca, oraz życzymy przepastnych pokładów radości, sił i cierpliwości na nowej drodze życia. Oby Wasze pociechy rosły zdrowo i pozwalały Wam się z nami spotykać w iście dzieciowym gronie. Jeszcze raz najszczersze gratulacje - WITAMY PO DRUGIEJ STRONIE :)
Krzyś :)
Krzyś :)
A to to się je? Serio? (pierwszy chrupek Franka):
Dalej nie siadam, ale robię pompki...
Beztrosko śpiąca Iga:
Chłopaki-słodziaki:
Ojciec Polek (123*):
A taki tam spontan:
"Ja saaaam!":
Kochani!!!!!
OdpowiedzUsuń