Zabawiam chłopaków. Zgadałam się z bratową, że się połączymy na skypie. Mówię więc małym, że zaraz zobaczymy ciocię Anetę, wujka Pawła i malutką Kalinkę. Szkraby momentalnie szturmują okolice laptopa, a Jasiek wdrapując się na pobliskie krzesło rekapituluje w taki właśnie sposób to, co przed chwileczką usłyszał:
- Będzie wujek Paweł... ciocia Aneta .... i .... wędlinka!
:D:D:D
Inne godne zapamiętania:
- Ułożyłem takie fajne piękne. (pokazując wieżę z klocków).
- Ja musiłam!!! (robiąc cokolwiek, co akurat tu i teraz chce bezapelacyjnie robić/mieć itp.)
Z Tatą na placu zabaw w Parku Południowym:
Bracia (na tymże samym parku):
Moja Adasia moja, z niomką swą i cyferką 8:
Tak...Jasio bardzo lubi bawić się moimi lakierami. Nic nie maluje - przestawia i liczy :)
Prawie-jak-żłobek w Trzebnicy :)
Peace 123*
Maaasaaaa! Wędlinka... A tego łądne piękne to jeszcze nie słyszałem... Słodkie chłopaki. Heheh :D Buźki :*
OdpowiedzUsuń„Moja Adasia” - nie nadążam za niektórymi skrótami myślowymi Jasia. Poza tym, nie znam kontekstu sytuacyjnego związanego prawdopodobnie z rodzinną wizytą. Zdjątka super (jak zwykle) :-))
OdpowiedzUsuńChodzi o Magdzie o film "Nic śmiesznego", tam kobieta przebierała chłopca za dziewczynkę i mówiła do niego "moja Adasia" :P
Usuń