chłopaki

chłopaki

wtorek, 7 lipca 2015

Bábulu! - czyli zarys słownictwa frankowego

Franek w sumie już od dawna zaczyna gadać (nie tylko powtarzać) jakieś pojedyncze słowa. Większość z nich ma oczywiście swoje nietuzinkowe brzmienie i przechodzi różne etapy ewolucji. Chciałabym uwiecznić tutaj chociaż kilka takich franiotworów, bo fajnie się później wspomina wszelakie KIKŁANY, HALULU I BABULU. Baj de łej – jak już kiedyś będziemy mieli wreszcie tego żółwia i kota egipskiego, to chyba ochrzcimy je właśnie takowymi imionami :)

Mini słowniczek Frania:

muni (jeszcze ok. miesiąc temu muti) – smoczek
patyl – spacer
pety – skarpety
bluzi – bluza/koszulka
tapi – czapka
banti – bajki
pisa pisa – rysować itp.
oleli – okulary
lapu lapu – kąpiel (chlapu chlapu:)

I moje 2 the best of:
BABULU – „W” po angielsku [dablju]
PUTIN – pociąg

W kwestii żywota codziennego, Franek z przytupem awansował na level buntu dwulatka. Każdy, kto go zna wie, że zawsze był charakterny – można więc sobie tylko wyobrazić, co w praktyce oznacza taki charakterek, gdy przekroczy ową granicę magicznych dwóch latek. Jest dosko!

Jaś z kolei zaczyna chyba świadomie śnić. Nie do końca wie o co chodzi, i jak to opisać, no i niestety sny mają to do siebie, że nie zawsze są fajne. Pierwszy opowiedziany „koszmar” Jasia był o tym, że nie mógł wyjść z windy. Masakra, nie? (Ps. Jestem akurat w trakcie lektury „domofonu”, więc dla wtajemniczonych – taka sytuacja naprawdę może być koszmarna...)

A teraz kilka snapszotów z ostatnich dni:

Jasia z rzeką inicjacja (Świniotop city:). W tym miejscu chciałam zaznaczyć, że ze mną Jasiek ledwie zmoczył portki. Chwilę póżniej zdobywał głębiny rzeczne z dziadkiem Mirkiem, gdzie - atenszyn atenszyn - położył się na brzuchu i chlapał!!!



Członków o poranku liczenie:



Jedna z tych fotek "na zawsze w ramce" (ps. dla spostrzegawczych - w tle na wystawie zdjęcie Maleńczuka ;)



Startuję z nową serią zdjęciową pt. "co mnie nie dziwi"...



A teraz kochane dzieci... :D



kocham Was chłopaki!

1 komentarz:

  1. Wspaniałe, wspaniałe i jeszcze raz - GENIALNE! Dziękuję Peg ;*

    OdpowiedzUsuń