Jedziemy autem. W oddali na niebie Jaś zobaczył stadko jakichś ptaków. Na tyle daleko, że było widać same stadnie przemieszczające się kropki. Komentarz:
- O! Patrzcie! Tam na niebie jest dużo ptaków! Tak jak pieprz!
Autem ponownie, rozmawiamy o planach na najbliższy wytęskniony mini urlop. Jaś na etapie "dlaczego" wypytuje o wszystko i jeszcze więcej. Mówimy więc, że jedziemy do Białki i takie tam, że jeziorko, domek i w ogóle. Pierworodny ucichł (najwyraźniej myśli). Po chwili skonfundowany:
- Ale przecież białka to jest jajko!
Peace.
Like it much ;*
OdpowiedzUsuń