chłopaki

chłopaki

niedziela, 3 stycznia 2016

Witamy 2016

Radośnie, aczkolwiek chorowicie niestety. Jeszcze 3 dni temu  byliśmy przekonani, że wszyscy czworo mamy zapalenie oskrzeli. Potem niestety okazało się, że Jaś ma podejrzenie zapalenia płuc... Wczoraj Kot wybrał się z Franem na kontrolę, co by z czystym sumieniem puścić go w poniedziałek do przedszkola, a tu figa. Młodzian też ma zapalenie płuc i wydłużony antybiotyk na ten tydzień. Poza tym pani doktor powiedziała, że najprawdopodobniej tak naprawdę wszyscy mamy zapalenie płuc z tej samej bakterii. Wspaniale... Szczęście w nieszczęściu, że przechodzimy to bardzo dobrze i nie wylądowaliśmy w szpitalu. Do posiedzenia z Jasiem miała dziś przyjechać babcia, ale wygląda na to, że zostawiliśmy tę naszą wstrętną bakterię w Lublinie... Niestety oboje dziadkowie aktualnie leżą w pieleszach próbując się wykurować. I tak o...

No ale żeby oprócz pesymistycznych smętów pojawiło się także coś optymistystycznego, zapiszę kilka słów naszych ukochanych dzieci. Krótko bedzie:

Franio:

KLUWA - CIĘŻARÓWA
JEJEJE!!!- NIE NIE NIE!!!
JETEGO - NIE CHCĘ TEGO
SANTAMU - SAMOCHÓD
MAJ MIŚ - MÓJ MIŚ
MAJ PETY - MOJE SKARPETY
MAJ PONY - MOJE SPODNIE
NERKI - NUMERKI
GREJKFRI - CORN FLAKES

Franio bardzo ulubił sobie mojego pracowego misia i nawet zaczął z nim sypiać. Przytula swoim misiastym hakiem lewego ramienia mówiąc MAJ MIŚ i mości się do snu, Wygląda to tak słodko, że kola mogłaby zrobić z tego spot reklamowy ;)

Jasio:

Jasiek generalnie sypie teraz tekstami bardzo często, niesposób pozapisywać, Czasami tylko wybałuszamy z Kotem oczy i próbujemy nie wybuchnąć śmiechem. Właśnie przypomniało mi się na przykład, jak młody jeżdżąc sobie samochodzikiem w okolicach pralki nucił sobie pod nosem śpiewne "kurwa mać". A z dziedziny pomysłowości i dowodów na to, że dzieci mają otwarte umysły:

- MAMO, A WIESZ ŻE SIUSIAK JEST JAK Z PLASTELINY?!? BO TAK SIĘ PRZYKLEJA DO NOGI!!!

Chciałabym też wspomnieć o tym, że Jasio ostatnio zacząć domagać się przytulania, a nawet spania w naszym łóżku. Bronimy naszej twierdzy jak ostatniego bastionu, ale rano pozwalamy się młodzianom z nami pobarłożyć. Jasio jednak (chyba obserwując trochę Frania) zaczął też prosić o to, żeby go poprzytulać wieczorem, kiedy zasypia. Coś cudownego. Coś nowego.


Jasio ma swój debiut z nożem. Kroi galaretkę ;)



Sylwester z dwójką niach niach niach :P



Jasio znowu pomocny (tutaj akurat czyści miskę z masy budyniowej)



Jasio robi pierniczki :)


A tutaj obaj chłopy je cudownie ozdabiają



Takie tam przytulanko :*


No, wreszcie jakieś zdjęcie Frania :)



Nowy Roczku witaj :)



1 komentarz:

  1. Wszystkiego Najlepszego na Nowy Rok!
    Szkoda że Sylwester był osobny, ale nadgonimy :)

    OdpowiedzUsuń